Jerzy Kurkiewicz “Kurek” – Wspomnienie Przyjaciół w dzień pożegnania 27.02.2025
Jerzy Kurkiewicz “Kurek” – Wspomnienie Przyjaciół w dzień pożegnania 27.02.2025
I. Wojciech Dąbrowski, Sydney:
Fragment wspomnień o Jurku
Z Jurkiem, łączą mnie niezapomniane epizody w moim życiu. Oprócz wspólnych wyjazdów na narty kilka razy byliśmy razem na „pieszych rajdach”, organizowanych w weekendy przez Studenckie Koło Podróżników. Sypialiśmy w stodołach. Przemierzaliśmy, z plecakami na plecach, po kilkadziesiąt kilometrów za dnia. Wieczorami, przy ognisku, jedliśmy kiełbaski. Gawędziliśmy. Prowadzili dysputy. Filozofowaliśmy.
Śpiewaliśmy rajdowe piosenki. Po którejś szklance grzanego wina czerwonego tak zwanego „grzańca” czasami wpadaliśmy w ckliwy nastrój. Wiedzieliśmy, że prowadzimy szczęśliwe życie, które jednak nie może trwać wiecznie.
Pamiętam, że kiedyś Jurek, grając na gitarze, zaintonował:
„Więc pijmy zdrowie, szwoleżerowie, niech smutki zginą w rozbitym szkle.
Gdy nas nie będzie, nikt się nie dowie, czy dobrze było nam, czy źle”.
Nastrój przemijania podchwycili inni uczestnicy rajdu i przyłączyli się do śpiewu.
Wiadomość o Jurka śmierci przygnębiła mnie i zbulwersowała. Przecież dbał o swe zdrowie. Był w pełni sil witalnych, gdy się spotkaliśmy ostatni raz, dwa lata temu w Warszawie. Opalony. Z corocznymi wyjazdami na narty w Alpy. Z dobrą pracą, którą sam wymyślił i prowadził. Z zainteresowaniami życiem kulturalnym. Z corocznym uczestnictwem w kabarecie niszowym Majewskiego, który wspierał finansowo wraz z Barbarą, dbałą i kochającą żoną, którą, ze wzajemnością, uwielbiał. Z dziećmi, które kochał i z których był dumny.
Teraz gdy jawi się mi przed oczami kawał życia spędzonego w Jurka towarzystwie, z nachalną ostrością, powróciła z pamięci tamta noc, z tą sentymentalną piosenką, realistycznie straceńcza, sięgająca, ze względu na swój nieodparty realizm, głęboko w duszę człowieczą.
To oczywiste. Gdy nas nie będzie, niewiele po nas pozostanie.
Ja jednak jeszcze trwam, by dawać świadectwo, że BYŁO NAM DOBRZE !!!
Śpij spokojnie, Jurku, dobry druhu !!
Wojciech
Sydney, 23 Lutego 2025
—
II.
—
Album fotografii przesłanych przez Przyjaciół:
1 i 2. Wojciech Gwarek (27.02.2025): Dwa zdjęcia z 1975. Jedno z drogi Mazar-I-Szarif- Kabul, a drugie sprzed “gabinetu dentysty” w Peshawarze (Jerzy Kurkiewicz po prawej).
3-6. Bożenna Hanczka (1.03.2025) – Z życia przyjaciół i odwiedzinach domu Jurka Kurkiewicza w Celestynowie, lata 70-te i 80-te, zdjęcia czarno-białe wykonywał Wojciech Przepiórkiewicz, opisy:
Fotografia 3 czarno-biała: Jurek Kurkiewicz w Celestynowie w pracy w przydomowym ogrodzie z jego samochodem Fiat-126 P.
Fotografia 4 czarno-biała: Jurek Kurkiewicz i Bożenna Hanczka.
Fotografia 5 czarno-biała: Jurek Kurkiewicz, Tadek Wysocki i Jola Kielan.
Fotografia 6 czarno-biała: Jurek Kurkiewicz, robiący jaskółkę Tadeusz Wysocki, Jolanta Kielan, na prawo stoi Bożenna Hanczka, za grupą stoi synek Bożenny Marcin.
Fotografia 7 kolorowa: Od lewej Bożenna Hanczka, Barbara Meder, Wojciech “Pino” Przepiórkiewicz i Anna Gwarek, oraz siedzi w centrum nasz wielki Przyjaciel gospodarz Jerzy Kurkiewicz.
#
#
#
W tle wpisu dźwięk ragtimu Scotta Joplina, który Jurek grał nam często.
Wpis prowadzi: admin strony Narodowa.pl Tadeusz “Max” Wysocki